Mity w związku z Wyłącznością
Jeżeli naprawdę chcesz agenta nieruchomości, a nie „strażnika informacji”, który Twoją nieruchomość sprzeda, a nie będzie sprzedawać, to umowa na wyłączność jest obowiązkowa. Jednak wokół wyłączności krąży jeszcze sporo mitów. Wyjaśnijmy kilka. 😊🏡
1. Sam nie sprzedam
MIT. Nie ma takich legalnych zapisów w umowie, które mogły by zakazać samodzielnej sprzedaży. Owszem, umowa może zawierać koszty związane wypowiedzeniem umowy pośrednictwa przy samodzielnej sprzedaży, a to dlatego, że umowa pośrednictwa jest „umową starannego działania”, a nie jak wielu się wydaje „umową rezultatu”. Pytanie brzmi – czy zatrudniasz agenta jako specjalisty, który ma nie tylko znaleźć kupca, ale również przeprowadzić cię przez cały proces sprzedaży, czy widzisz w nim tylko dodatkowe źródło potencjalnych kupców. Z szacunku dla was obojga, lepiej żeby to była ta pierwsza opcja. Chcesz sprzedać sam? Sprzedaj sam, szanujmy się nawzajem. 💪
2. Blokujesz sprzedaż
MIT powiązany mocno z tym pierwszym. Rozumiem obawę o to, że jak agent „nic nie robi”, to sprzedający myśli o tym okresie wyłączności jak o blokadzie oferty. Prawda jest taka, że podpisując umowę powinniśmy wypytać o możliwości rozwiązania umowy. Oczywiście brak takiej możliwości jest abuzywny. Poza tym warto również omówić system raportowania działać agenta. 90% pracy agenta jest raczej niewidoczny dla klienta, więc zasady wzajemnego informowania warto ustalić wcześniej. 📊🗒️
3. Wyłączność gwarantuje jakość
Otóż wyłączność nie jest gwarancją. Zarówno klient jak i agent czerpie z wyłączności wiele korzyści, ale trzeba pamiętać, że agent powinien posiadać kompetencje i doświadczenie. A jak nie ma doświadczenia, to ma odpowiednie szkolenia i pomoc bardziej doświadczonych. 💼🎓
4. Agent nie dzieli się ofertą
A powinien. To, czy agent współpracuje, powinno być pierwszym pytaniem jakie pada z ust klienta (a nie pytanie o prowizję). Doświadczony i profesjonalny agent działając na wyłączność współpracuje ZAWSZE i z każdym. Tym bardziej agent na wyłączność powinien być w MLS.org.pl (system do wymiany ofert na wyłączność). Wtedy zatrudniając jednego agenta, zatrudniasz tak naprawdę niemal 4000 agentów w całej Polsce. 🤝🌍
5. Więcej agentów, większa szansa
Jeden z najczęściej przewijających się MITów. Agent bez wyłączności najczęściej nie zainwestuje złotówki w promowanie takiej oferty. Poza opublikowaniem oferty na portalach nie poświęci też na nią czasu. Ciężko się dziwić. Agenci powinni współpracować, nie konkurować. W takim przypadku znalezienie kupca wiąże się bardziej ze szczęściem niż z podjętymi działaniami. Kupujący widząc tę samą ofertę u wielu osób często podejrzewają, że coś jest nie tak, a boty wyszukiwarki google potrafią ograniczyć zasięgi. Poza tym zatrudniając 5 agentów, zatrudniamy 5 osób. Zatrudniając jednego na wyłączność, który jest w MLS.org.pl, zatrudniamy prawie 4000 agentów. 🤝🔍
6. Na wyłączności agent nic nie robi
Jak wspomniałem, 90% działań agenta najczęściej jest dla klienta nie widoczne. Tworzenie oferty (obrobienie zdjęć, filmu, redagowanie opisu,…), dziesiątki telefonów, maili, rozmów i prezentacji. Są to działania, które klient najczęściej nie ma jak zaobserwować. A klient brak działań często identyfikuje z brakiem ofert od kupujących. Problem jednak często leży gdzie indziej – zbyt wysoka cena, sytuacja na rynku, specyfika nieruchomości. Jak wspomniałem wyżej: warto wcześniej ustalić system wzajemnego informowania się o aktualnych działaniach w sprzedaży. 📞💼
Mam nadzieję, że rozwiałem trochę wątpliwości! Jeśli masz jakiekolwiek pytania, chętnie odpowiem. 😉✨